Posełka Krystyna Pawłowicz (PiS) odleciała, leci, leci i nie
może wylądować. Byle szczęśliwe to się
skończyło, bo szpital dla „myślących inaczej” - czeka.
Złożyła
była (jak to „pięknie” formułują niektórzy koneserzy języka polskiego)
interpelację poselską, by zamiast dyskutować o związkach partnerskich, leczyć
gejów i lesbijki. Powołuje się na Stowarzyszenie POMOC 2002 z Radomia, które
tworzy grupy wsparcia dla osób chcących wyjść z zachowań homoseksualnych.
Robert
Biedroń działalność tego stowarzyszenia nazwa po imieniu – szarlataństwo! Czyli
po naszemu mówić – pic na wodę i fotomontaż! Nie zamierza dyskutować z Krystyną
Pawłowicz, gdyż według niego jest to bez sensu.
Pani posełko Pawłowicz!
Homoseksualizmu się nie leczy, podobnie jak głupoty! Nie ma na to rady, jeśli
tak to można sformułować. Orientacja seksualna jest organiczna, podobnie jak
głupota i nie zabezpieczają przed tym żadne „papiery”!
Cyrk w
Sejmie traw, artyści z naszego nadania najlepiej wywiązują się z roli błaznów.
Żeby to był chociaż poziom Monty Pythona! Jedno co się udaje – poziom absurdu
już prawie, prawie...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz