kontakt

sobota, 2 lutego 2013

10 sposobów na robienie klienta w ciula

          Handlowcy,specjalizują się nie tylko w handlu, ale czasem również w robieniu klienta w przysłowiowego ciula. Sposobów jest mnóstwo, ale są też te najbardziej popularne.
1. Duże opakowanie
            Sposób stosowany głównie przy sprzedaży kosmetyków. Duże, atrakcyjne opakowanie, w środku mały słoiczek np. kremu, który cudownie usuwa zmarszczki.
2. Zmniejszanie wagi
           Cena wydaje się atrakcyjna, więc czasem nie zwracamy uwagi, że zawartość jest nieco „uszczuplona” w stosunku do naszych „ilościowych” przywyczajeń. Zamiast 500 g jest np. 450 g, zamiast 450 g np. 425 g.
3. Zawartość cukru w cukrze
          Niska cena atrakcyjnych produktów np. czekolady, spowodowana jest wielokrotnie ich obniżeniem jakościowym. Nie ma cudów! Oferta typu – herbata z dziką różą, hibiskusem czy opuncją, zawiera często w sobie śladowe ilości tych produktów. 
 4. Dwa w jednym
          Sprzedaż łączona typu – proszek plus odplamiacz, wielokrotnie ma na celu „wypchnięcie” niechodliwych produktów. Analiza ceny często doprowadzi do wniosku, że gra nie jest warta świeczki.
5. Zmiana nazwy i opakowania
          Bardzo często stosowany chwyt. Zmienia się nazwę produktu, opakowanie i cenę. Oczywiście, na wyższą. A w środku, to co było.
6. Obniżanie ceny tuż przed upływem terminu ważności
          Naklejenie nowej ceny, tej obniżonej, często sygnalizowane jest tylko kodem kreskowym. Wcale nie znaczy to, że staje się ona bardzo atrakcyjna. Lepiej sprawdzić na czytniku, zobaczyć też ile produkt kosztował przed obniżką. 
7. Jedno większe – dwa mniejsze
          Najczęściej kupno produktów większych opakowaniach jest cenowo korzystniejsze. Trzeba jednak zachować ostrożność, gdyż może to być tylko podpucha.
          Dość popularnym sposobem robienia w bambuko jest tzw. bonus. A to małe opakowanie do dużego, a to prezent itp. Za darmo!!! Jak się dokładnie policzy cenę, „szczodrość” tego prezentu może budzić jedynie śmiech na sali!
Bez jaj! Nikt nikomu nic za darmo jeszcze nie dał! 
8. Kamuflowanie ceny
           Ceny często podawane są w odniesieniu do 100 g. W oczy rzuca się niski koszt, ale po zważeniu już jest gorzej. Tym bardziej, gdy mamy do czynienia z czymś z natury „ciężkim”, np. z rybami lub mięsem.

9. Bez konserwantów!
            Moda na zdrową żywność powoduje, że często produkty żywnościowe reklamowane są sloganem - bez konserwantów! Ostrożnie z takimi zapewnieniami! Lepiej do końca w nie wierzyć.             
           Wczytując się w skład podany na opakowaniu można niekiedy totalnie odlecieć. Mądre, nic nie mówiące, skomplikowane nazwy, kryją po prostu zwykłą chemię.
10. Zamrożone ryby
           Jeszcze a propos ryb. Zamrożone zawierają niekiedy tyle lodu, że mózg staje! Dobrze jeszcze jeśli to są filety, jeśli tusze, dojdą odpady z patroszenia. W konsekwencji „odrzuty” sięgać mogą 50%.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz